a co jest nie tak z Western Union?
przekazywalem ostatnio kase dla zony, bo poleciala do Barcelony i na lotnisku zostala okradziona z portfela (gotowka, wszystkie karty, ...). rzecz dziala sie w niedziele niepracujaca, ale przekaz z Holandii dotarl do katalonskiego Sitges (miescina moze 10 tys. mieszkancow) w 15 minut i moje dziewczyny mialy w ten sposob uratowane wakacje. koszt "przyjemnosci" zamknal sie w granicach 5% przelewanej kwoty. przelew bankowy bylby owszem darmowy, ale szedlby spokojnie z tydzien.
nie wiem... moje doswiadczenia nie sa zbyt rozlegle ale bylem bardzo pozytywnie zaskoczony sprawnoscia tej firmy