Dokładnie. Tak samo jak wszystkie inne 8).
BTW: pojęcie "amatorski" u nas jest w ogóle trochę dziwne i raczej pejoratywnie odbierane.
Oskarkowy - nikt nie mówi że to profi korpus ale dużo mu bliżej do jedynek niż do entry level. Tak też go pozycjonuje Canon. Analogia z EOS-em 3 wcale nie jest tu tak nie na miejscu.
Zresztą gdyby wykonać proste ćwiczenie - wyobrazić sobie, że w 7D jest matryca FF i reszta bez zmian. Wielu uważałoby go za superprofi korpus.
Takie oceny są jednak bardzo relatywne.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 09-02-2010 o 09:22 Powód: Automerged Doublepost
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Wiem, że EOS3 to były inne czasy, na nową premierę czekało się 5 lat nie kilka miesięcy. Jednak tam przez wizjer widziałeś jednak obraz innej wielkości, do tego EC, czyli coś, co wszyscy utożsamiają z tą puszką. O kółeczku z trybami chyba nie trzeba wspominać.
Tylko czemu ma służyć takie wyobrażanie? Nie jest ff i żadna wyobraźnia nie sprawi, żeby ta matryca i matówka odrosła a punkty AF rozmnożyły i rozlazły po matówce.
Wyobraź sobie, że do pierwszego 5d wkładają af z 7d, wykonanie całości i sterowanie trybami z 1D oraz dwa sloty kart. To pewnie byłoby już prawie 3D, niestety przez to 5D wcale nie staje się lepszym.
Jarek
[QUOTE=oskarkowy;768258]Wiem, że EOS3 to były inne czasy, na nową premierę czekało się 5 lat nie kilka miesięcy. Jednak tam przez wizjer widziałeś jednak obraz innej wielkości, do tego EC, czyli coś, co wszyscy utożsamiają z tą puszką. O kółeczku z trybami chyba nie trzeba wspominać.Tylko może nie próbujmy lansować tezy, że kółko z trybami to cecha lub brak profesjonalizmu puszki8).
Akurat rozłożenie (i możliwości konfiguracji) punktów na matówce w 7D nie jest złe, a nie każdy lubi ich "pierdylion" (że zacytuję klasyka 8)). Ja w 1 mkIII korzystałem z niewielu, bo reszta mnie raczej denerwowała niż pomagała w czymkolwiek w moich zastosowaniach.
Jeszcze raz - 7D nie jest puszką zawodową. Takie u Canona są dwie 1D i 1Ds. Tak samo jak nie był nią EOS3, bo wtedy też zawodową puszką u Canona była jedynka - nomen omen o budowie body niemal identycznej jak 7D.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 09-02-2010 o 09:56
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Zapytaj się tych, którzy (wreszcie) normalne aps-c nazwali 7D.
BTW. Trochę śmiesznie to wygląda. 7D nie jest zawodowym korpusem? To co (C, N, S, P) jest lepszego do makro (pomijam Marka Wyszomirskiego i jego pistolet) i do ptaków. Tak Canon sobie wy pozycjonował puszkę i cześć pieśni.
Z powodów oczywistych (jesteś weselnym) nie jest to puszka dla ciebie, ale ktoś, kto zamiast dobrego sexu woli pół nocy w gumowcach i śmiesznych maskownicach czekać - jak bocian bez ruchu - na jakąś gadzinę bez problemu wskaże bardziej zawodowy korpus.
the silence is deafening
nie no.... 7D jest tak profesjonalny jak pierwszy 5D (gdzie mkII juz jest prosumer)- bo tak wykminili jajoglowi od cyferek w dziale Canona.
koniem roboczym do pracy sa 1-ki. a 7D to jest sprzet dla pasjonata, tylko wklejony w inny folder, zeby jego sprzedaz wyciagnac. a ze to dopieszczony korpus, to inna kwestia.
No racja, bo profi użytkownicy potrzebują na kółku kwiatuszków, główek itp sportowców, bo inaczej nie wiedzieliby jakich czasów czy przysłon użyć. A amatorskim EOS3 tego nie było.
Widzisz, ja tego używałem przez kilka lat. Faktycznie działo to tylko w EOS3, w innych to była jakaś proteza. W każdym razie dobrze skalibrowane i zawężone do 11 punktów działało błyskawicznie i bezbłędnie. I zapewniam Cię, że to nie był zbędny bajer.
Znajomy ptasiasz (Marcin Nawrocki) używa tego korpusu. Faktycznie wychodzą mu cuda. Ale zastanów się, czemu tego używa? Bo w zasadzie nie ma wyboru. Jego 500mm z konwerterem i cropem da zdecydowanie większe przybliżenie niż ten sam zestaw z 1D czy FF. Wcześniej z tego samego powodu używał 50D. Pewnie gdyby miał możliwość szerszego wyboru, sięgnąłby po lepszy, wygodniejszy korpus.
Jarek
ja jeszcze pamietam jak D70 bylo profi kotletowym.
pozytywnym aspektem tematu jest to, ze w tych czasach mocno wzrosla i tak juz daleko posunieta zdolnosc kotleciarzy do ratowania najbardziej "filmowych" (od "filmowego ziarna") ujec i zarobienia na chleb pomimo wad narzedzia pracy![]()