ale po co kroic?
matryca jest, AF jest (czy jakkolwiek by to co w 5D jest nazywac), puszke mozna zrobic pokroju 60D albo, zeby zanadto sie nie rozpedzac, pokroju 300D, celownik zmniejszyc, dodac kukulke, wyjac kolko z tylu, uchylany ekranik,...
i jest piekny trabant FF za cene sklepowa 1300~1400 EUR, co i tak byloby jechaniem po bandzie zwazywszy na zminimalizowane koszta produkcji (z R&D juz dawno zamortyzowanego i podzespolow lezacych w tysiacach sztuk na magazynie).
i Nikonowi mocno spadaja wyniki sprzedazy zblizonego cenowo D7000. a w Canonie to konkurencji wewnetrznej specjalnie nie robi.
moc to oni moga, kwestia tylko chciec, a dokladniej miec potrzebe i odpowiednio niskie koszty...