z asg'owcami sobie myślę poradzimy - fort, o ile nie jest własnością prywatną, jest ogólnodostępny, więc mamy do niego takie samo prawo jak biegaczo/strzelacze z farbą, czy asgowcy...
Już raz sobie przeca poradziliśmy - fort Prokocim - my w środku, oni na zewnątrz (a potem zmiana).