Jeszcze pewnie pojawi się mój znajomy, ale z system na "N", zapewniłem, że wojen systemowych nie będzie
Zresztą tam często ktoś jest z aparatem lub po prostu stoi by popatrzeć.
Kiedyś była taka, dla mnie śmieszna sytuacja, jak stanął jakiś dostawczy na ukraińskich numerach, wyszedł z niego grubszy Pan, wyglądający na zawodowego kierowcę i zapytał łamaną polszczyzną czy można fotografować samoloty, jak mu powiedziałem, że tak to poszedł do samochodu i wrócił z komórką i zaczął robić fotki.