Kiedys walilem po suficie... wychodzilo OK bez korekty blysku lampy.
Potem zaczalem walic 45 stopni w gore z odblysnikiem - tu musialem korygowac albo kat nachylenia lampy, albo sile blysku w zaleznosci od zarowno ogniskowej jak i odleglosci od obiektu, czesto rowniez zmniejszac sile blysku przy bardziej otwartej przyslonie i/lub wiekszym ISO.
Potem dodatkowo nauczylem sie jak dziala ETTL i jeszcze bardziej musialem uwazac na co lampa sobie zmierzy sile blysku.
Po tym jak sie przekonalem ze czesto (przy teleobiektywie szczegolnie) potrzebuje blysku bezposredniego a zarazem rozproszonego, gdyz podniesiony palnik dawal troche za slabe swiatlo i za malo rozproszone (odblaski w kocich oczach) - przekonalem sie do softboxu na lampe

I tyle z moich doswiadczen, dodam jeszcze tylko ze praktycznie zawsze robie w trybie Av z blyskiem jako fill flash a nie wymuszaniem na 1/200 (Custom function numer 3 bodajze na Auto a nie 1/200) , co w polaczeniu z softboxem daje sliecznie miekki, rozproszone oswietlenie z ladnymi odblaskami w oczach (ludzkich, kocich) a nie "trzepniecie" blyskiem i zaciemnione tlo 8) .
Lampa - 420 EX wiec nie wiem czy ten moj mini felietonik na cos sie tobie przyda