Ponoć ekonomia rządzi się tymi samymi wspólnymi zasadami i prawami, ale np. amerykański i polski rynek różnią się w istotnym stopniu pomiędzy sobą - odczuwalność kryzysu, skala i pojemność rynku, poziom rozwoju branży, itp. Więc przyrównywanie kryzysu na naszym podwórku do dekoniunktury na innym kontynencie może być mylące.
Podobnie jak mój przedmówca z uwagi na znaczną podwyżkę wstrzymałem się czasowo z zakupami sprzętu FOTO. Czyli zamiast na mnie zarobić stracili - towar jest na półce sklepowej a nie u mnie w domu. Podwyżka w moim odczuciu zawsze ma jeden cel - przyciągnięcie do swojej kasy większej ilości pieniędzy od klienta. A jak klienta nie ma w sklepie to są straty i trzeba go zachęcić do zakupów np rabatem. Ja właśnie na coś takiego czekam i wtedy będę gotów zostawić cash w kasie sklepu. Ja bez dodatkowego obiektywu dam radę - a czy handlowcy bez moich pieniędzy też dadzą radęTakich jak ja jest bardzo wielu
![]()