podpiszę się pod tym, co pisze Kolekcjoner. Od nastu lat pracuję w branży finansowej i z perspektywy czasu widzę, że największy syf i kłopoty ludzie mają jak słuchają "specjalistów". Osobiście uważam, że w wątku można sobie pogdybać, ale nic sensownego z tego nie wyniknie, ponieważ w grę wchodzi dużo za dużo uwarunkowań o różnej wadze oddziaływania, stąd przy obecnej sytuacji każdy ze scenariuszy jest możliwy. Jeżeli byłaby możliwość oszacowania dokładnej wartości jakiejkolwiek waluty, nawet w niedługim czasie, to departamenty skarbowe w bankach nie zarabiały by takich kroci.