Media biją pianę i same się nakręcają, więc jest "kryzys"...
Media biją pianę i same się nakręcają, więc jest "kryzys"...
To że media biją pianę to jest fakt, bo pianę biją zawsze. A żeby jest kryzys czy jakkolwiek to nazwać to generalnie nietrudno zauważyć i jego skutki są znacznie poważniejsze niż ceny jakiś pierdół do robienia zdjęć - tysiące ludzi tracą pracę, niektórzy mieszkania - my nie doszliśmy do takiego poziomu życia na kredyt jak inne kraje, ale w tamtym kierunku niewątpliwie dążyliśmy. U mnie w firmie 1500 ludzi trafi na bruk - u bezpośredniej konkurencji - 2200. Życzę żeby nie skończyli tak piszący głupkowate uwagi na temat kryzysu...
Mam znajomych pracujących polskich oddziałach kilku globalnych banków. To prawda, że za granicą alarm włączono dużo wcześniej i już rozpoczęto cięcia. W Polsce nie jest wcale tak źle jak bredzą pismaki. Oni tą spiralę nakręcają, a wszyscy czytający wolą się zabezpieczyć za wczasu, no bo jak u kolegi kryzys, to u mnie też musi nadejśc... więc sami tną. Myślicie, że taki gigantyczny kryzys powstał jednego dnia, kiedy pierwsza gazeta zaczęła o tym pisać? Miliardy dolarów wyparowały w jednej chwili? Poprzedniego dnia wszyscy byli szczęśliwi i wydawali pieniążki, a wszyscy na tym zarabiali. Tak samo ceny akcji wielkich korporacji spadały po 20% jednego dnia (przykład Apple). To przecież spekulacje, wirtualne pieniądze.
A gdyby media o tym nie zaczęły pisać, to co by było? Ja jestem zdania, że przechodzilibyśmy taki kryzys o wiele łagodniej.
Co do cen aparatów, to słyszałem, że w USA również mają być podwyżki. Zupełnie pomijam sensowność kupowania przy takiej cenie dolara.
Pozdrowienia
Kryzys możliwe, że media pomagają rozpędzać się kryzysowi, możliwe nawet, że kryzys został sztucznie wywołany (nie każdy traci podczas kryzysu :-D)...
Co nie zmienia oczywiście faktu, że kryzys jest i istnieje...
A co do cen. Nasza waluta niestety nie jest w dobrej pozycji i jak każdy zauważył, dolar i euro podrożało sporo. Tak więc, podwyżki cen sprzętu, kupowanego za te waluty, nie tyle są możliwe, co nieuniknione.
czy mozesz podac agencje nieruchomosci bo tu gdzie mieszkam a jest to pcimie dolne dalej chca 6-7k za metr wiec chetnie sie dowiem gdzie jest za 3-4? byle nie slaskceny mieszkan leca na pys![]()
wydaje mi się , że tak naprawdę wielkich skoków w górę, czy w dół nie zaobserwujemy i ceny będę oscylować w granicach +/-10%. Trudno nie zgodzić się z przedmówcami, że "kryzys" jest faktem medialnym - ot temat na topie. Martwi mnie tylko to, że może się okazać samospełniającą przepowiednią. Przykład: facet ma dobrze prosperującą fabrykę mebli, myślał nawet o wzroście zatrudnienia. Postanowił jednak, że nie będzie zatrudniał, bo "idzie kryzys". Inni pomyślą: idzie kryzys, będziemy zwalniać. A wreszcie najliczniejsza grupa będzie uzasadniać wszelkie zmiany na niekorzyść klienta właśnie kryzysem.
Nie rozumiem dlaczego wątek jest na forum dla początkujących, a nie w hyde parku...
Ostrzeżenia o wyższych cenach czasem są formą napędzenia sprzedaży bieżącej, zwłaszcza kiedy kuleje. Ceny walut faktycznie wzrosły i wydaje się najlepszy okres na wymianę skończył się wraz z letnim słońcem...
Z drugiej zaś strony ceny paliw spadły, co oznacza niższe koszty dystrybutorów sprzętu.
Być może będą tacy którzy utrzymają ceny obniżając swoje marże. Porównując ceny u niezależnych sprzedawców i ceny w salonach trudno się oprzeć wrażeniu, że jest tam nieco luzu...
C-F-K - forever
Zaprawdę, powiadam wam:
Ceny sprzetu w tym roku spadną, a złotówka wzmocni sie niebawem, co jeszcze pogłębi te spadki.
jak spojrzałem na link do sklepu, który przysłał pjakusz stwierdziłem, że dobrze wybrałem jako moment zakupów, ostatni kwartał zeszło roku. Pomijając dysputy czy kryzys jest sztucznie nadmuchany, czy realny zaczynają się ruchy na rynku, w które wydawały mi się - niedowiarkowi - mało prawdopodobne. Inna kwestia to fakt, że zeszły rok przyniósł mnóstwo nowości, więc i konkurencja polegała m.in. na walce cenowej.
No cóż co prawda nie foto ale teraz kupuję komputer bo wszyscy zawsze twierdzili że po nowym roku jest zawsze taniej a okazuje się że ceny podzespołów skoczyły o jakieś 3% w porównaniu do okresu przedświątecznego.
a tak naprawdę to się dopiero zobaczy bo wszelkie przewidywania są o kant d... rozbić
życie zweryfikuje
o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze