Przed chwilą oglądałam Twoje wierzby, więc mi tu "gupotów" nie gadaj..
Wychodzi na to, że bardzo pożyteczną robotą może być fotografowanie, nie tylko dla autora
Sprawiłeś mi dużą przyjemność.
PS: Co to za zadupie, bardzo mnie zaciekawiłeś sąsiedzie...
Nad tym 11 to może jeszcze przysiądę..
Zawsze. Po pierwsze - te kilkadziesiąt kilometrów to mnóstwo okazji, po drugie - oni mają dwójkę małych dzieci, cztery malamuty, zwariowanego kota z jednym okiem, lisa pod lasem, żurawie za górką i... mnóstwo innych różności ciekawych dla fotografa
Były błyskawice, ale jakoś sobie kiepsko radzę z tym tematem. Muszę poczytać.
Dziękuję wszystkim za cenne uwagi, zwłaszcza o tych ciemnościach. Zeeb - dzięki za poradę - nabędę porządną połówkę i potrenuję.