Szwayko, różnica polega na tym, że jak rozumiem większość procesu przeprowadzasz w domu? Więc masz większą kontrolę.. Zresztą ja do jakości swojego labu też nic nie mam. Robię tylko na fuji, a zaraz pod bokiem mam starego fachurę ze sprzętem tej firmy.
Rzecz raczej w kliszach które leżały parę tygodni, i oczyszczaniu tych klisz tuż przed samym skanowaniem. Kombinowałem z różnymi antystatykami, ale irytująco regularnie wrzucam w skaner film z jakimiś paprochami. Nie zawsze to widać na prescanie, a ponieważ skanuję na 9600dpi - strasznie frustrujące jest znalezienie po godzinnym skanowaniu jakiegoś włókienka..
pplecke - dzięki za linkiMożliwe że zaryzykuję ten sprej z czarnobiałego
edit:A w takim razie z czego?I jeszcze jedno Vitez - dla mnie też nazwa "Camel hair brush" nie byłaby wcale taka oczywista
![]()