Pokaż wyniki od 1 do 5 z 5

Wątek: manualna przysłona - m42 <->350d - makro

  1. #1

    Domyślnie manualna przysłona - m42 <->350d - makro

    Witam

    Czy dla Was, podobnie jak dla mnie, największym problemem przy korzystaniu z obiektywów 'm42' podczpionych do np. 350d, jest ciemna matówka przy domnięciu przysłony np. na max ?
    Założylem sobie matówkę z rastrem i klinem do mojego 350d, no ale po przymnieciu przyslony do powyzej 5-6 matówka staje się niejako bezużyteczna, bo niewiele w niej widać. A ponieważ minimalny ruch ręką zmienia (psuje) punkt ostrości, więc b.trudno jest najpierw ustawić ostrość na danym obiekcie, a potem domknąć przysłonę.

    Jak dla mnie w tej chwili (no chyba że ktos podsunie pomysły, jak coś można zmienić w powyższym problemie) wynika, że lepszymi pomyslami są
    1) odwrotne mocowanie obiektywow do obiektywu canonowskiego
    2) soczewka do obiektywu canonowskiego
    3) typowy obiektyw makro

    Dlaczego ? Wlasnie dlatego, ze mogę sobie 'z ręki' prawidlowo ustawić manualanie ostrość, bo mam jasną matówkę, a przy robieniu fotki aparat automatycznie domyka.

    pzdr
    bogdan
    40D

  2. #2

    Domyślnie

    Witam

    Mój Zenitar 50mm podpięty do 40d nadaje sie do użytku w zasadzie tylko na przesłonie 2.0. Dobra ostrość w centrum kadru, ciekawy bokeh, słaby kontrast i kolory. Wyższe przesłony używalne do 4.0, dalej ciemno, ciemniej , noc. W ustawianiu ostrości poza wizjerem mozna uzyc podglądu Live View - 50% celność ale to taki tam tylko eksperyment.
    Pzdr.
    M>S>

  3. #3
    Pełne uzależnienie Awatar piast9
    Dołączył
    Sep 2005
    Miasto
    Wrocław
    Posty
    3 267

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bxw Zobacz posta
    Czy dla Was, podobnie jak dla mnie, największym problemem przy korzystaniu z obiektywów 'm42' podczpionych do np. 350d, jest ciemna matówka przy domnięciu przysłony np. na max ?
    Założylem sobie matówkę z rastrem i klinem do mojego 350d, no ale po przymnieciu przyslony do powyzej 5-6 matówka staje się niejako bezużyteczna, bo niewiele w niej widać.
    Są matówki na których widać do 8-11.

    A ponieważ minimalny ruch ręką zmienia (psuje) punkt ostrości, więc b.trudno jest najpierw ustawić ostrość na danym obiekcie, a potem domknąć przysłonę.
    Przy 5,6 głębia ostrości już jest w miarę duża i takie drobiazgi nie mają znaczenia.
    650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0

  4. #4
    Początki nałogu Awatar Misiaque
    Dołączył
    Apr 2007
    Miasto
    Szczecin
    Posty
    392

    Domyślnie

    Facet pisał o makro, a tam przy 5,6 głębia nie jest duża. Przy wyższych zresztą też nie ;-) W ogóle autor wątku wymienił w sumie dość oczywiste rzeczy. Wypada odpowiedź - tak, to prawda... i nie wiem, o czym tu dalej dyskutować Są to tak zwane oczywiste oczywistości.

  5. #5

    Domyślnie

    Hej.
    1) No tak - oczywista oczywistość - ale nie dla początkujących

    2) Z tymże trochę mnie zaskoczyła owa rzecz - bo jako początkujący i z 'amatorskim' budżetem , naczytawszy się na sieci o zaletach m42 do zastosowań makro - kupił sobie industara 61L. I matówkę z klinem. No ale co z tego, skoro ta ciemność jest zbyt duzą przeszkodą. Owszem, robię i się uczę - ale wnioski nasuwają się same - kupić canona 100 2.8 (zwlaszcza ze do portretu potrzebuję też)

    3) Natomiast gdy do Canona 50 1.8 założę soczewkę, np. 10dioptrii, wtedy sprawa ma się zupełnie inaczej. Matówka pokazuje dokładnie ostrość obiektu, a przysłona dopiero przy robieniu zdjęcia ustawia się do odpowiedniej wielkości (np. 22).


    pzdr
    bogdan
    40D

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •