Ostatnie najlepsze niczym z filmu. A na pierwszym jest pan Roman Kusz bardzo znany polski ułan.
Ostatnie najlepsze niczym z filmu. A na pierwszym jest pan Roman Kusz bardzo znany polski ułan.
Fotoreporter
"Nauczyłem się, że nie da się fotografować ludzi, jeśli się ich choć trochę nie kocha i nie potrafi się dostrzec [...] ich światów."
Przekleństwem fotograficznym takich spotkań jest niestety publiczność w tle. Na ostatnim jej nie ma, co mnie cieszy. Ale takie festyny robi się przecież dla widzów, nie dla fotografów![]()
Gdzieś na dnie archiwum mam zdjęcie starszej Pani, która dzielnie próbowała przemaszerować przez plac Zamkowy w Lublinie w czasie rekonstrukcji działań militarnychPrzekleństwem fotograficznym takich spotkań jest niestety publiczność w tle.![]()
Najbardziej mi się podoba 1 i 2 - dynamika! Szpaler koni na 2 przypomina któryś z "kossaków" - masz może węższy kadr?
No mnie właśnie ta 2 urzekła![]()