W takim razie wypowiem się jako zadowolony użytkownik Eosa 30. - Zdarzyło mi się do tej pory dwukrotnie "zgubić" body. Raz z dosyć wysoka (mam 2 metry wzrostu ), ale na szczęście na trawę, a drugi raz z pół metra, ale na twardą terakotę. Efekt - po zielonym defektów brak, a na terakocie pękniety zatrzask zamknięcia puszki (przeciążenie otworzyło ja "siłowo", wyłamując przy okazji haczyk). Wniosek - gdyby to była np. 300 ka, rozpadłaby się w drobny mak.

Eos 30/33 na pewno nie jest tak pancerny jak zenit, czy Canonowa Jedynka - ale wytrzyma naprawdę sporo
(Zaznaczę, że jako posiadacz kilku korpusów mam bardzo 'użytkowe' podejście do sprzętu )