Jak na razie nie mogle zlego slowa powiedziec o GLSie bo inni to mi juz podpadli mniej lub bardziej - rekordzista jest wspominany juz wiele razy DHL. Rekordowa akcja jaka zrobili w moim przypadku to ponoc 7 krotne awizowanie paczki i pozniejsze jej odeslanie do nadawcy (o tym ze zawsze ktos byl w domu nie bede pisal nawet).
Inny przypadek to pewien dziadek z siodemki - stawal sobie autkiem gdzies 2 bloki od mojego i dzwonil do mnie ze mam zejsc na dol bo czeka na mnie z paczka - po chwili jego poszukiwania dzwoni z opierniczem ze czeka na mnie na parkingu a ja sobie lece w kulki nie przychodzac na czas - pytajac go dokladniej o miejsce parkingu wychodzi ze stoi zupelnie gdzies indziej.
Moim zdaniem duzo zalezy od samego kuriera bo niektorzy zadzwonia uprzedza i zapytaja co i jak i wtedy nie ma najmniejszego zgrzytu.