Witajcie ponownie.
No i w końcu się stało - intensywnie eksploatowany 300 D w końcu dokonał żywota - migawka opuszczona i ani myśli się podnieść.
Jako że naprawa już jest nieopłacalna (550 zł) a aparat już kwalifikuje się do muzeum, zakupiłem inną lustrzankę. Zastanawiam się natomiast co począć z 300 D - spróbować naprawić go samemu nie mając nic do stracenia ?
Czy ktoś może mi napisać czy jest sens w ogóle otwierać body i czego się można spodziewać ?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Krzysztof