Też ten temat odpracowałam i przy większości kombinacji winietka była :-D
Zdecydowanie lepszy efekt osiągałam mocując odwrotnie obiektyw do korpusu, u mnie była to Leica Summicron 50/2 + adapter EOS/55mm). Odległość ostrzenia ok. 12cm od soczewki (22cm od matrycy), więc do robaczków można już podejść. Łatwiej też obiekt doświetlić ze względu na większą odległość. GO bardzo mała, natomiast rozmycie tła rewelacyjne.
Oczywiście to wszystko są rozwiązania dla cierpliwych![]()
A później, jeśli makrofotografia wciągnie, i tak najczęściej kończy się kupnem obiektywu macro...
U mnie w tzw. międzyczasie były jeszcze pierścienie pośrednie...
Pozdrawiam