Wiesz, nigdy mi nie przyszło do głowy narzekać na ten sprzęt. Znam po prostu jego ograniczenia i potrafię odróżnić, kiedy ja się mylę od pomyłki narzędzia. I zwykle "wina" jest po mojej stronie. Niemniej działanie AF w 85L - jednym z dwóch czy trzech najbardziej prominentnych szkieł w systemie Canona - jest dla mnie właśnie zagadkowe.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Z tego co zauważyłem po zdjęciach, to układ AF w 5D/50D zdają się ogłupiać te (nie)sławne fioletowe obwódki, które pojawiają się na obiektach, od których bezpośrednio odbija się światło słoneczne lub inne źródło światła. Efekt jest dodatkowo nasilany przez aberracje chromatyczne zwane bodaj wzdłużnymi - czyli że obiekty bliżej punktu ostrości aberrują na fioletowo, a te za - na zielono. Takie obiekty obrysowane na fioletowo nawet na oko wydają się bardziej ostre (kontrastowe) od punktu gdzie faktycznie ma siąść ostrość, który przy otworze roboczym f/1,2 wydaje się bardziej miękki. To może ogłupiać układ AF, który w 5D zatrzymuje się praktycznie po jednym "przejechaniu" po skali, bez próby "myszkowania" w celu dokładniejszego pomiaru. Nie wiem czy ta teoria ma sens, niemniej coś takiego nasunęło mi się po obejrzeniu próbek z wczoraj.