Ostatnio edytowane przez Sergiusz ; 16-10-2008 o 21:09 Powód: Automerged Doublepost
No Sergiusz! Za te druty to masz u mnie w zęby jak w banku! W całym swoim życiu zrobiłam jeden szalik, o jednej wprawdzie długości, ale za to o kilkunastu szerokościach. Jak nie odszczekasz drutów, to go znajdę na strychu u babci i obdaruję oraz zmuszę do noszenia!
Nie będzie Ci ładnie!
A co do zdjęć, które tu pokazałeś - ośmielę się podejrzewać, że brak Ci wiary. Zasada "siedź w kącie - znajdą cię" jest dobra, ale nie w sztuce. Sztuka wymaga odwagi. Sztuka to między innymi umiejętność nawiązywania dialogu z dużymi grupami anonimowych ludzi. Dobrze widzisz zdjęcia innych, Twoje krytyki są ostre, ale (przeważnie) celne. Masz refleks (rowerzysta), dużo spostrzegasz wokół siebie (przystanek, nudyści, kierunki), masz warsztat (gruba kobieta), a zamiast to wypuścić, wydajesz się trzymać po kieszeniach, jakbyś się bał, że ktoś Ci ukradnie. Złap oddech, zrób długi ruch i... wyjdź z miasta! Miasto Cię tłamsi, być może dobrze się w nim czujesz, ale potrzebujesz oddechu i przestrzeni.
Twoja droga - to wiejska droga, jestem tego jakoś dziwnie pewna.
A wszystkim sergiuszowym dyskutantom życzę dużo dobrych uczuć, dobrego widzenia i dużo zdrowego śmiechu! Życie jest pełne smutnych i poważnych wydarzeń - wszędzie, gdzie to możliwe warto się śmiać, zaczynając od punktu znajdującego się gdzieś między własnym sercem a wątrobą
Lubię spędzać czas na wsi i od czasu do czasu robię tam też zdjęcia. Przez kilka lat moim hobby był Dolny Śląsk gdzie spędzałem wszystkie długie weekendy a nawet wakacje.
Takie widoki niebawem pewnie znikną na zawsze z naszego krajobrazu...
Co do robienia zdjęć to mam tak, że w plenerze w większości przypadków mam aparat, który jest w testowaniu i z tego powodu zdjęcia widzą świat w pierwszej kolejności z mojej gazety. Drugi gatunek to fotografie, które wykonuję na zlecenie klientów i tych ostatnich niestety nie mogę pokazywać na Forum bo nie mam na to odpowiedniej zgody. Mało tego jak robiliśmy sesję z „fotografii motoryzacyjnej” to było wyraźne zastrzeżenie klienta aby nigdzie nie umieszczać tych zdjęć i nie była to jego zła wola. Po prostu umowy z modelkami opiewały na takie a nie inne wykorzystanie ich wizerunku. Fotografia tak zwana motoryzacyjna to nie jest praca jednej osoby tylko praca większego zespołu ludzi. Podpisując się pod takim zdjęciem należy podpisać osoby współtworzące zdjęcie w kolejności listy płac i trzeba mieć też na to zgodę. Czasem wygląda to może trochę dziwnie ale tak jest: http://pidzamaporno.art.pl/?p=photo&id=261
To oczywiście nie jest przykład „fotografii motoryzacyjnej” ale niech ktoś zgadnie kto naciskał na spust migawki?
Nie wiem, ale ktoś zrobił fatalne to zdjęcie.Czasem wygląda to może trochę dziwnie ale tak jest: http://pidzamaporno.art.pl/?p=photo&id=261
To oczywiście nie jest przykład „fotografii motoryzacyjnej” ale niech ktoś zgadnie kto naciskał na spust migawki?
Nie zawsze fotografia motoryzacyjna to praca wielu ludzi, nie twórz mitów!
Ja mam na myśli fotografowanie na zlecenie koncernów motoryzacyjnych a nie do czasopism o tuningowaniu motoryzacyjnych zabytków.
Odszczekiwanie zaliczam, bo Psisko bardzo sympatyczne
Moim zdaniem obrazek z krowami byłby fajniejszy tak:
Sorry, za grzebanie w Twoim zdjęciu, ale tak łatwiej. Wykadrowałam, bo panoramiczny kadr podkreśla scenę przeprawy w poziomie, przyciemniłam to i owo i lekko podostrzyłam. Tak na szybko, bo zrobić porządnie na miniaturze nie umiem.
Jak Ci się widzi?
Licz się z pozwem od SergiuszaMoim zdaniem obrazek z krowami byłby fajniejszy tak:
Ciesze się. Jeśli jednak zabytkami nazywasz auta 2-3 letnie, cóż... Czasami uszczypliwość twoich postów jest przesadna moim zdaniem.Ja mam na myśli fotografowanie na zlecenie koncernów motoryzacyjnych a nie do czasopism o tuningowaniu motoryzacyjnych zabytków.
Wiesz, Ewa to zdjęcie jest skopane od samego początku i jak by go nie kadrował zawsze coś jest z nim nie tak. Teoretycznie powinno trzymać się kupy. Rzeka płynie mniej więcej po przekątnej obrazu a krówki w dobrą stronę przechodzą przez rzekę. Ale aż się prosi aby łaciate krowy były w prawym górnym mocnym punkcie obrazu ale jak by nie kadrował nie chcą się tam zmieścić. Do tego za dużo jest tej trawy po lewej stronie, która rozprasza niestety. Panorama uspokaja zdjęcie bo mniej więcej dzieli obraz w poziomie na trzy równe części. Tylko szczyt wału przeciw powodziowego burzy ten podział. A zady łaciatych też nie chcą być tam gdzie powinny. Ale panorama jest OK ja bym tylko wyrównał dla spokoju umowną linię horyzontu jaką w tym przypadku jest szczyt wału.
Kamil- z całym szacunkiem ale ja na Twoich zdjęciach nie widziałem samochodów 2-3 letnich tylko konstrukcje znacznie starsze. Teraz jest tak, że trzy lata na rynku i auto w większości przypadków przechodzi modyfikację lamp, guzików i klamek przez co zyskuje przy nazwie cyfrę dwa i jest zupełnie innym a przez to nowym samochodem.
Sergiusz, ile widziałeś zdjęć samochodów? Kilka? No właśnie.Kamil- z całym szacunkiem ale ja na Twoich zdjęciach nie widziałem samochodów 2-3 letnich tylko konstrukcje znacznie starsze. Teraz jest tak, że trzy lata na rynku i auto w większości przypadków przechodzi modyfikację lamp, guzików i klamek przez co zyskuje przy nazwie cyfrę dwa i jest zupełnie innym a przez to nowym samochodem.
Zadziwie Cie mowiac ze mialem okazje przez pewien czas robic auta ktore nie mialy nawet 2.000km przebiegu, itd, prawda? Czasami nie badz taki uszczypliwy, zdrowiej.
Fotografowałeś liczniki? :-D