W szybie lubią się odbijać różne obawy, a w lampie siedzi DŻIN...ale bez toniku
Zdarzają Ci się często takie kryzysy tożsamości![]()
W szybie lubią się odbijać różne obawy, a w lampie siedzi DŻIN...ale bez toniku
Zdarzają Ci się często takie kryzysy tożsamości![]()
Jestę fotografę
miszcz martwi się o podpis
Ten j.angielski dziwny jest,pisze się Dżin ,a czyta jałowcówka![]()
Ja stanowczo wolę Rak i je taka z pestek po śliwkach ale nie śliwowicówka.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Ok.Ale pod warunkiem ze czysta i "FINLANDIA".Najlepsza z południowych stokówśliwowicówka.
rocznik 2012 ,moze być
I te drinki z kwaszonym ogórkiem ( z odrobiną czosnku ), które godzinami się sączy „na raz do dna” aż liter zniknie.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
No ja Cię proszę,nie umiem czytać forum z ustami pełnymi śliny...myśląc nie o fotografii![]()
Czytać to pół biedy, znacznie gorzej pisać jak ręce drżą z wrażenia jak się pisze o fotografii. A najbliższa stabilizacja dopiero w nocnym i do tego tylko optyczna poprzez pryzmat denka.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Jałowcówka :smile:
Jest nawet takie powiedzenie: Rozwalił się jak jałówka pod GSem jałowcówkę dzierżąc w dłoni.
Jestę fotografę
miszcz martwi się o podpis