Ale było używanie.
Wisła nad którą się wychowałem ,cierpliwa,szczodra w rozrywki dla dzieciarni ówczesnej była Ona.
[Surowa i okrutna bywała czasem tylko..]
Oprócz zbieranych zabawek do huku robienia typu "Handgranat" ,Panzerfaust ,
[dziś dzieci mogą tylko pomarzyć ( a leżało tego w kątach sporo wtedy)]
była produkcja pięknych doprawdy efektów z tzw. "kaliflorku" (karbidu) podkradanego z wytwornic acetylenu.
Przepisu nie podam cobym o 6-tej rano budzony nie był:-D

Lecące praktycznie po ziemi całymi falami szturmowiki nie musialy być precyzyjne,podobnie jak ustawione w rzędach tysiące katiusz,czy dywanowe naloty alianckie.
Demony zniszczenia obudzone przez III Rzeszę.