kurcze - za chiny tego watku nie rozumiem, jakos przebrnalem przez niego chyba z 2 razy i lipa. Nie rozumiem tej historii na poczatku, nie rozumiem tych slabych zdjec przede wszystkim. Jak na redaktora lustrzanki mozna robic chyba lepsze zdjecia przez tyle lat doswiadczenia? Nie wiem, a moze jest to bunt przeciwko wszystkim zasadom jakie panuja w fotografii i stworzenie czegos innego, w tym watku w polaczeniu z osobistoscia autora? Albo to jest wgole jakis zart?

Nie molem sie powstrzymac, musialem to napisac.

ps: na cyberfoto.pl gdy ktos wstawia takie podobne fotki jest proszony o zapoznanie sie z zasadami fotografii i poogladaniem galerii dobrych zdjec:d