Pokaż wyniki od 1 do 10 z 1613

Wątek: [Sergiusz] Moja droga

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Sep 2006
    Miasto
    Bydgoszcz.
    Posty
    3 468

    Domyślnie

    Ale było używanie.
    Wisła nad którą się wychowałem ,cierpliwa,szczodra w rozrywki dla dzieciarni ówczesnej była Ona.
    [Surowa i okrutna bywała czasem tylko..]
    Oprócz zbieranych zabawek do huku robienia typu "Handgranat" ,Panzerfaust ,
    [dziś dzieci mogą tylko pomarzyć ( a leżało tego w kątach sporo wtedy)]
    była produkcja pięknych doprawdy efektów z tzw. "kaliflorku" (karbidu) podkradanego z wytwornic acetylenu.
    Przepisu nie podam cobym o 6-tej rano budzony nie był:-D

    Lecące praktycznie po ziemi całymi falami szturmowiki nie musialy być precyzyjne,podobnie jak ustawione w rzędach tysiące katiusz,czy dywanowe naloty alianckie.
    Demony zniszczenia obudzone przez III Rzeszę.

  2. #2
    Pełne uzależnienie Awatar jacek_73
    Dołączył
    Oct 2010
    Miasto
    53 N, 18 E
    Wiek
    52
    Posty
    2 587

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez janmar Zobacz posta
    ...Przepisu nie podam cobym o 6-tej rano budzony nie był:-D...
    W puszce po farbie z tyłu robiło się dziurkę, po czym wsypywało się troszkę karbidu. Następnie cała grupka uroczyście spluwała do puszki, zatykało się wieczko, puszka lądowała na glebie. Jeden przytrzymywał nogą tak skonstruowaną petardę, a drugi przytykał ogień do dziurki z tyłu

    "...bo dla mnie nie wiedzieć czemu
    wolność ma zapach acetylenu..."
    Jestę fotografę
    miszcz martwi się o podpis

  3. #3
    Pełne uzależnienie Awatar Sergiusz
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    mazowiecka wioska
    Posty
    2 708

    Domyślnie

    Do tego saletra potasowa pomieszana z cukrem albo pokruszona piłeczka od pingponga w pudełku po zapałkach i kopeć był jak ta lala. Nieopodal była jakaś fabryka wytwórni filmowej i jak ją rozbierali to zostawili całe mnóstwo klisz na podłożu niebezpiecznym. Genialnie się paliło. Fabryka szklanych rurek była miejscowym dostawcą broni gdzie amunicją była jarzębina a jak jej zabrakło to takie granatowe coś. Jak do tego doliczyć fabrykę tikitiki...
    Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •