Generalizujesz. Światło błyskowe użyte umiejętnie daje doskonałe rezultaty. Oczywiście, że np. zdjęcie osoby "błyśniętej" frontalnie w twarz wbudowaną w aparat lampką będzie w większości przypadków wyglądało fatalnie. Nie należy jednak na tej podstawie dyskredytować całej techniki fotografowania ze światłem błyskowym. Błyskać po prostu trzeba umieć, mieć czym i jak. Bardzo prawdopodobnym jest, że widziałeś w życiu wiele doskonałych zdjęć o których nie zdawałeś sobie sprawy, że zostały wykonane z lampą błyskową.
"Kompakt" Canona z matrycą CMOS już jest: http://www.photoreview.com.au/Canon/...ot-sx1-is.aspx. Nie licz jednak na jakieś powalające rezultaty czy drastycznie lepsze (na tle CCD) osiągi na wysokich czułościach. Technologia CMOS to nie jest panaceum na całe zło, które z miejsca gwarantuje wspaniałe rezultaty na wysokich ISO. Zresztą głównym powodem zastosowania CMOSa w tym aparacie była prawdopodobnie funkcjonalność wideo.
Co do ogniskowych - zamieszałeś sięRodzaj technologii - CMOS czy CCD kompletnie nie ma nic do rzeczy w tym przypadku. Znaczenie przy przeliczaniu ma wyłącznie fizyczna wielkość matrycy a ta w SX1 jest mniejsza niż np. w G10. Poza tym te 28 mm w przypadku G10 to właśnie ekwiwalent - fizyczna ogniskowa na "szerokim końcu" to 6,1 mm. W SX1 "ekwiwalentna" ogniskowa dla najszerszego kąta to też 28 mm (na długim końcu wykręcone 560 mm). Jednak z racji nieco mniejszej matrycy, pole widzenia odpowiadające tym 28 mm na lustrzance pełnoklatkowej, w SX1 uzyskano przy fizycznej ogniskowej 5 mm.
Pozdrawiam
Zbig