Czyli im gorsza ostrość tym lepiej? No to 50/1.8 w sam raz dobry do portretów a jeszcze lepszy EF-S18-55 Mk I ;-)
Ten obiektyw wzbudza tyle kontrowersji bo równocześnie:
- na pełnej klatce daje bardzo plastyczny obraz dzięki połączeniu 50mm i f/1.2.
- ma dziadowskie własności optyczne, całkowicie nieadekwatną cenę do jakości optyki. Jakość obrazu na f/1.2 jest zbliżona do C50/1.4, który kosztuje tylko ułamek ceny eLki. Charakterystyczna filoletowa mgiełka na zdjęciu wyżej oddaje świetnie to co najczęściej wychodzi z tego obiektywu. Winieta jest tak duża, że mówienie o świetle 1.2 to jakieś nieporozumienie bo np. Sigma 50/1.4 wpuszcza więcej światła na pełnym otworze niż ta eLka i aparat z Sigmą ustawia krótsze czasy naświetlania. A ten "zawirowany" bokeh to tzw. kocie oczka.