Błagam, lepiej już nic nie mów, bo znowu zaczną się spekulacje i windowanie oczekiwań.
To jak z czekaniem na kupkę u dziecka przez tydzień. Nerwy i będzie czy nie będzie...
A potem przychodzi pełnia i słychać tylko głośne: prruukk
I znowu czekanie...
To już wolę wiedzieć, że kupa brzydka i spokój znowu na 3 lata![]()