i to ostatnie rozbija powyzsza argumentacje o kant d...
ogladales kiedykolwiek sample, ktore Canon pokazuje na swojej stronie?
porownywales je ze zdjeciami, ktore potem srednio zdolny pawian potrafi z konkretnych puszek wyciagnac?
Canon od lat sprzedaje sie dzieki reklamie na stadionach i wiesci szeptanej wsrod uzytkownikow. w rzeczy typu reklamowanie, smarowanie gazetom pod katem pochlebnych opinii, itd. itp. sie nie bawil. powiedzialbym wrecz, ze pod wzgledem kontaktu z mediami dosc mocno ssal i dopiero niedawno zaczelo sie cos tam zmieniac.
to co opisales jak zywo pasuje do (jeszcze niedawno) Nikona, Sony czy Olympusa. zarzucanie press-packami redakcji, ktore publikuja marketingowe artykuly o rozwiazaniach technologicznych (polecam: fotopolis.pl) przekonujac ludzi, ze czarne jest biale. odpowiednio pompowany szum medialny, podniecenie oczekiwania ludzi z parciem na portfel, dlugie wygladanie w sklepach... a potem, po premierze... pierwsze sample od ludzi... i rozczarowanie.
Nikon szczesliwie uciekl od tego schematu i potrafi wypuscic szybko i dobrze - nie tylko z ladnymi guziczkami, ale i tez z porzadna jakoscia obrazu. chyba wreszcie dojrzal, ze jak chce sie trafic do profesjonalistow, to trzeba rzucic miecho a nie pitolic obietnice. Canon robi tak od lat i nie bez przyczyny.
sek w tym, ze Canona sprzedaje od wielu lat jakosc matryc, bo technologicznie sa tutaj znacznie przed wszelka konkurencja.
i o jakosc obrazowania 5DmkII sie nie martw - bedzie, jak zwykle w Canonie, kopala po jajkach i w swojej polce cenowej nie do pobicia. pod tym wzgledem Canon jeszcze nigdy nie zawiodl.
a co do reszty... to jak wyglada korpus i jak sie go obsluguje, to widac na zdjeciach. co Ci tu jeszcze jest potrzebne?