Jeżeli fujica to AX-5 aka PORST CR-7. To jest model z tej półki co canon a-1, używałem obydwu i milej wspominam fujicę bo:

- fantastyczne fujinony EBC F-X kosztowały grosze (choć kupić toto w Polsce graniczy z cudem),

- porsta 50/1.2 kupiłem za bezcen, bo z mocowaniem f-x nie nadaje się do innych systemów, (obecnie obie te zalety dotyczą również systemu FD)

- lubiłem to polowanie na ebayu na rzadkie obiektywy, ale jak ktoś nie lubi to zawsze jest przejściówka na M42 (w niektórych wersjach tego mocowania i niektótych wersjach przejściówki umozliwiająca sterowanie automatyczną przysłoną)

- zrobiłem nią moje najlepsze zdjęcia lustrzankowe (nie-lustrzankowe to OLY MPUS 35SPn i Super Halina 35x)

Miałem też fujicę AX-1, ale tego modelu nie polecam - brak trybu manual. AX-3 o ile pamiętam to coś w pół drogi.

Dla mnie jednak lustrzanką MF wszech czasów jest pentax MX, posiadam jeden i właśnie chcę kupić drugi Ze względu na mechaniczną budowę (niepotrzebna bateria), niewielkie wymiary (jak ME super) i niewielka cena (w porównaniu do takiego olympusa OM4 Ti czy pentaxa LX, które oczywiście bardzo chciałbym również mieć i używać.

Manualne canony nie mają dla mnie "tego czegoś", choć AE-1 i A-1, których używałem przez parę lat to są bardzo dobre aparaty.