Canon G10, WP-DC28, :grin: 5d mkIII:grin: 5d mkI 17-40L 24LII 35L 85LII 580II
Moim zdaniem nie muszą sypać pomysłami i sami sie ustawiać jaki im pasuje a fotograf tylko pstryk. Ale mogą coś zasugerować. Ja niedługo robie ślub i para poprosiła, że nie chcą takiego typowego pleneru tylko coś ciekawszego, aha i jeszcze powiedzieli ze bardzo lubią zdjęcia w sepii. Idąc za ich pomysłem postanowiłem właśnie zrobić sesje w stylu lat 20-30, ale nie wykorzystując fryzure i ubrania z teatru, ale raczej kilka detali dość mocno sugerujących epoke (papieros w długiej fifce, odpowiedni kapelusz, okulary, apaszka dla faceta zamiast krawatu, moze cygaro). Ale osoba robiąca zdjęcia tez nie moze być bez pomysłów bo inaczej będą sie ustawiać kolejki jak w parku w Łańcucie -bo wszystkie pary mają przy jednej fontannie, przyjednej winorośli i na jednym mostku- zresztą ci którzy byli w Łańcucie wiedzą o czym pisze.To para ma mieć pomysły?
A co do pleneru w dniu ślubu to poroniony pomysł, para młoda powinna zajmować sie gośćmi i troche sama pobawić a nie latać na sesje.
Takie jest moje skromne zdanie.
Pozdrawiam
Paweł
EOS 20d, EOS 300, Tokina 20-35/3.5-4.5, EF 50/1.8, EF 28-80/3.5-5.6 II, 380 EX, Metz 44 af3, Zenit 412DX, Zenitar 50/2, statyw i chęci do nauki
Ostatnio edytowane przez mate00sh ; 18-09-2008 o 21:39
"Aparat fotograficzny jest dla artysty kolejnym narzędziem. Jeżeli się nad tym zastanowić, to jest to mechanizm podobny do skrzypiec. To artysta jest w stanie tworzyć sztukę nie aparat." - Brett Weston
Ale mi się Misiu Kolorowy nie rozchodzi o czas, tylko o klimat studio - plener. Poza tym nie napisałam, że studyjne zdjęci są łatwe... Napisałam, że WIĘKSZOŚĆ robi na "auto" ustawieniach, co nie znaczy, że wszyscy i że nie ma kreatywnych fotografów studyjnych. Zdanie jest całkowicie subiektywne i oparte na osobistych doświadczeniach. Pozdrawiam - Ola :-)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A ten w linku to nie ten sam co dawał sekretarkom w pracy aparaty i pilociki?
No i jak już napisałam, Nie mówię, że każde studyjne jest be.
Jednakże... ;-) ja w przypadku 10 ostatnich zleceń na słowo 'studio' usłyszałam... '- studio?! nieeee...'
Idąc dalej... rozwijając się pomyślałam, że otworzę studio... biznesplan i te sprawy, zbadałam rynek... No dobra i co dalej? Znajdę 1 na 10 par, które będą chciały sesje w studio (autopsja), a w tak zwanym międzyczasie co mam robic, klapac fotki do paszportu? Stwierdziłam, że to nie dla mnie. Chcę robi coś innego niż 'wszyscy' i robię np zdjęcia w nocy... W studio co najwyżej można księżyc wkleic :-)
P.S. Ripek, zerknęłam na www, miodzio i szacunek, jesteś jednym z nielicznych na tym forum którzy dobrze mówią i dobrze robią to o czym mówią :-)
Ostatnio edytowane przez Agama ; 19-09-2008 o 00:16 Powód: Automerged Doublepost
jesli już Agama nawiazała, że wiekszość robi na AUTO to jedno krakowskie studio, które za sesję z albumem (bez oddania zdjęć na płycie)kasuje ok 3000, pracuje na 1D MKII i w trybie TV wiem bo robiłem jednej parze co to im ktos z rodziny , nie wierząc pewnie w nasze umiejśtnosci ,zafundował taką sesję. szopowy blur odchudzone twarze do tego stopnia, że nie podobne do oryginału. Qrna, może ja czegoś nie rozumiem...?? No i para nie była jakaś oporna by nie można było z niej wykrzesac więcej (osobiście uważam że nie ma par opornych, no chyba że nie chcą zdjęć).
PS juz wiem czemu w TV - zalezy im na czasie...![]()
Jakby nie patrzec, to bardziej my jesteśmy dla nich niż oni dla nas, dlatego upodobania, hobby i życzenia młodych (o ile nie jest to studio ;p ) biorę zawsze pod uwagę i jest to często jakiś punkt zaczepiania. :-)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Marek, szopowy blur jest najlepszy.... albo nie! szopo-bokeh go przebija ;D A z każdego da się coś wykrzesac, nawet z tego co to jak ja mówię, nie ma parcia na szkło, kwestia odpowiedniego podejścia :-)
Ostatnio edytowane przez Agama ; 19-09-2008 o 00:34 Powód: Automerged Doublepost
Jak zadałem proste pytanie to było źle. Udzieliłem jeszcze prostszej odpowiedzi- podobnie. Więc rozwinę temat.
Ostatnimi laty masa amatorów wzięła się za robienie zdjęć ślubnych. Stąd pytania na Forum o obiektyw, lampę czy czas w jakim należy wykonywać zdjęcia. Dla osoby mającej jako takie przygotowanie zawodowe takie pytania są po prostu banalnie śmieszne. Dywagacje czy w studio czy w plenerze wynikają tylko i wyłącznie z nieznajomości tematu jakim jest fotografowanie ludzi. A fotografowanie Ślubów to nic innego jak fotografowanie osób. Przy fotografii Ślubnej podobnie jak przy fotografii architektury czy krajobrazu obowiązują pewne zasady. I można je stosować lub nie według własnej woli i uznania. Ale aby zachować minimum profesjonalizmu trzeba je po prostu znać. Pytania zadawane w tym wątku świadczą o tym, że ich autorzy ich po prostu nie znają. Aby przybliżyć dyskusję do rozwiązania nurtującej kwestii może ja zadam jedno pytanie na, które być może można znaleźć odpowiedź w internecie. Ja odpowiedź na te pytanie znam ale chciałbym ustalić wspólnie kiedy jest najlepszy czas na wykonywanie zdjęć. Przed czy po Ślubie.
O której godzinie człowiek ma najkorzystniejszy wizerunek inaczej o której godzinie jest najlepszy czas na fotografowanie ludzi?
Ostatnio edytowane przez Sergiusz ; 19-09-2008 o 17:04
W końcu pytasz o czas godzinowy (14 czy 18) czy który dzień (przed, w trakcie, po)?To dwie różne kwestie.
Nie tylko. Fotografowanie ślubów to fotografowanie osób w konkretnym czasie oraz otoczeniu miejsc i ludzi. Gdyby tu chodziło tylko o ludzi to 100% zdjęć byłoby portretami.
Canon G10, WP-DC28, :grin: 5d mkIII:grin: 5d mkI 17-40L 24LII 35L 85LII 580II
Według mnie, to nie ma znaczenia czy zdjęcia ślubne robione są w studio czy w plenerze. Ważne jest podejście i to co się chce przekazać tymi zdjęciami. Ja osobiście skupiam się na uczuciu, które popchnęło ich do tak dramatycznego krokuZdjęcia plenerowe czy studyjne nie mają charakteru reportażowego, więc nie jest w nich potrzebny realizm. W związku z powyższym takie zdjęcia nie muszą, a nawet nie powinny być robione w dniu ślubu. Powód jest bardzo prosty. Po pierwsze po ślubie para młoda nie musi już z taką troską obchodzić się ze strojami (no chyba, że były pożyczone, lub zamierzają sprzedać). Po drugie nie trzeba się ograniczać czasem. Z własnego doświadczenia wiem, że za każdym razem kiedy zaczyna się sesję potrzeba trochę czasu i zdjęć nim para przyzwyczai się do aparatu i zacznie zachowywać się naturalnie (czyt. wczuwać w rolę). Po trzecie (związane z punktem drugim) jeżeli chodzi o plener to dzięki temu można odwiedzić nawet kilka miejsc, lub miejsca znacznie oddalone.