
Zamieszczone przez
gwozdzt
Po prostu chcę się dowiedzieć, skąd się wzięły plenery "ślubne"; kiedy okazuje się, że w dniu ślubu w zasadzie nawet się ich nie robi, a wykonanie tych zdjęć rodzi mnóstwo problemów (o czym pierwszy post w wątku).
Przed ślubem źle, w trakcie też nie za bardzo (lub nie ma czasu), a w inny dzień powtórka z fryzjera, wizażu, itp. Nieprawdaż, że same kłopoty?
moje zdanie jest dokładnie odwrotne.
Tylko w studio fotograf ma pełną kontrolę nad ustawieniem śwateł i osób; natomiast w plenerze ma zdecydowanie mniejszą kontrolę nad światłem i właściwie moze tylko ustawić osoby odpowiednio do świałta, natomiast samego świała nie ustawi. Druga sprawa (już wspominałem) - studio jest niezależne, od pory dnia, roku, od pogody.
I w mojej ocenie to własnie plener nigdy nie dorówna studiu, a co najwyżej może być tanim zamiennikiem.