No... to teraz tylko skanowanie zostało.
Po ciężkich bojach w łazience założyłem film do koreksu (a zdejmowanie idzie dużo prościej niż na 'treningach', bo film jest mokry i śliski).
W przyszłym tygodniu może będzie 'prawdziwy' aparat to i zakupie termometr - może będzie lepiej ;-)