No i mam problem. Kupiłem jakiś miesiąc, może 1,5 temu jedynkę od jednego z naszych forumowych kolegów. ,,Puszka bez wad'' oczywiście. Piękna, stan licznika jakieś 17 tysięcy. Kupiłem i przez miesiąc używałem wyłącznie outdoor. Sprawowała się ok. Wyjechałem na wakacje i wziąłem puszkę ze sobą. Pokój hotelowy, wycieczka wczesnym wieczorem z dzieciakami i pierwsza wątpliwość. Af na głównym spuście jakby wolny, czasem nie łapie. Ale nie było problemu. Na urlopie wiele nie fociłem.
Po powrocie do domu zapadła decyzja o sprzedaży części sprzętu - oszczędności na remont. Poszło kilka szkieł (na forum), poszła i jedynka, bo ładna i przecież bez wad.
Po 2 dniach dostaje telefon od kupującego z pretensjami na wadliwy AF w górnym spuście. Drapię się w głowę, myślę, przypominam sobie o tych wakacyjnych zdjęciach. Przeprosilem pana, poprosiłem o zwrot i oddałem pieniądze robiąc dokładne już testy. Rzeczywiście Af na głównym spuście działa dobrze tylko w dobrym świetle - wówczas nie odstaje od innych jedynek. W pomieszczeniach jednak jest dramat. Puszka nie ostrzy, lub ostrzy czasem. Ten sam kadr i światło obsługiwane pionowym spustem - super.
Napisałem do forumowego kolegi (sprzedawcy puszki) kilka maili, oczywiście: - ,,sprzedałem ci dobrą puszkę'', ani słowa o możliwości zwrotu kasy.
Wysłałem do Bykowskiego. Dostał ją dzisiaj, nie testował, przeczytał na razie tylko opis i nieźle mnie nastraszył. Rozwiał wstępnie mój osąd, że to może spust nie styka i skończy się na wymianie. Twierdzi (na razie wstępnie i hipotetycznie), że to może elektronika, ale nie ma pojęcia co, bo jedynki mają profi zrobione podzespoły.
Czekam więc pewnie z tydzień (Bykowski zawalony zleceniami) na diagnozę i cios finansowy.
Może ktoś miał podobne kłopoty?
Odradzam zakup używanych puszek nawet z forum bez testu lub możliwości zwrotu. Można się jednak naciąć. Cóż...