Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta
zdecydowanie oczekiwalbym od konsumenta krytycznosci wzgledem oferty producenta, zamiast postawy okreslanej potocznie jako "kladzenie laski".
to przecież nie tak. Nigdy nie miałeś tych uszczelek, skąd więc przypuszczenie, że je nagle dostaniesz? Władowałeś się dobrowolnie w system, który nigdy nie oferował tego co walczysz. Czy to MLU, czy to uszczelek. Nieroztropnie

zupelnie z innej beczki: mam nieodparte wrazenie, ze gdyby Canon w jakims cudownym przyplywie szczodrosci dal do xxD te uszczelki, to nagle wielu uzytkownikow tego forum odkryloby, ze to jest zaje... sprawa. nagle odkryloby, ze w deszczu mozna robic zdjecia i ze jest to fajna rzecz, ze notoryczne chowanie aparatu za pazucha wcale nie jest cool, itd. itp. a Canon Board zalalaby fala "mesjanizmu" przewypasnosci uszczel
ja zupełnie nie o tym zacząłem ten wątek. Zacząłem od tego, że amatorski sprzęt fotograficzny (choć to i tak drogi cyfrowy sprzęt dslr, niezależnie od producenta) wedle gminnej opinii musi mieć pięć pierdylionów bajerów żeby w ogóle był wart sprawdzenia czy u cioci na imieninach daje radę na zielonym kwadracie. Nie neguje tu chyba nikt przydatności uszczelnień w wersji profi, podobnie jak najbardziej wybajerzonego AF czy super gładziuteńkiego iso 6400. Tylko 90% piszących w necie nie zauważy różnicy, nie wspominając o twórczym wykorzystaniu tych bajerów.

Przeraża mnie nieco, że tłumy kupujące aparat z kitowym plastikowym obiektywem muszą mieć uszczelki, ISO 12800, 500 punktów AF tylko dlatego, że zostali na chwilę w sieci wojownikiem spod któregoś sztandaru, nie mając zielonego pojęcia za czym optują. To jest choroba umysłowa. I tu rozumiem politykę jednego czy drugiego producenta który mówi - ludzie, to wam jest niepotrzebne. Chcecie ambitniej, to kupcie droższy model. Inna sprawa, że na razie go nie ma w sprzedaży ale już niedługo..