Przyznam się, że się gubię w temacie "o co w tym wątku chodzi".
Patrząc na przynajmniej 50% postów, można wywnioskować że XXXD i XXD są wystarczająco uszczelnione, aby przeżyć różne malownicze sytuacje z mokrymi akcentami.
Wniosek z tego jeden - skoro Marki są takie drogie, to może poprosić Canona o darowanie sobie uszczelnień i obniżenie choć troszkę przez to ceny? Przecież, jak tutaj widać, uszczelki nie są potrzebne...:P

A tak już na serio, to wydaje mi się że wypuszczanie na deszcz XXXD/XXD to loteria. Uda się lub się nie uda. Jak się uda, to jest powód do dumy, jak się nie uda, to użytkownik siedzi cicho i przeklina własną lekkomyślność patrząc w skupieniu na fakturkę z Żytniej.
Jakoś nie widać tutaj nikogo, komu sprzęt "poszedł" w złych warunkach...Canon robi idealnie działające sprzęty?

Osobiście, jako posiadacz XXXD i 1Dm3, tego pierwszego absolutnie na deszcz & co. nie wystawiam. Po co kusić los?
W zasadzie to miałem też pewne obawy w stosunku do "jedynki" - jakoś tak ciężko mi się zawsze wierzy w bełkot marketingowy...ale na razie jeszcze jej nie zalałem, mimo że "się starałem"...