Cytat Zamieszczone przez Kubaman Zobacz posta
Chodzi o rzeczywiste potrzeby jak pisałem.
...

Ale ale, nie o to tu idzie: jedna rzecz mnie ciekawi. Z tych okazji, które odpuściłeś ze względu na puszkę. Jakie to okazje i jak byś chciał rozwiązać kwestię praktyczną - zalewającego przednią soczewkę deszczu? W takich warunkach fotografowanie nie ma sensu imho.

Proszę bardzo: mam sytuację pasującą pod wszystkie kryteria.
Temat: portret w plenerze - jak najbardziej amatorski. Kwestia praktyczna? Obiektyw 100mm z założoną osłoną. Musiałoby całkiem ostro zacinać, żeby napadało na soczewkę, a nawet wtedy wystarczy nie fotografować pod wiatr.

Zdarzyło mi się jedno fotograficzne popołudnie, w pewnym momencie rozpadało się dosyć mocno, jednocześnie słońce blisko zachodu wyswobodziło się na dłużej zza chmur. Światło jak marzenie - tylko co zrobić, kiedy pada? Jasne, że mogę to olać i się nie przejmować, że mi się aparat trochę zmoczy, z tym że właśnie jestem amatorem, sprzęt na siebie nie zarabia. Za to ja na niego zarabiałem przez rok i nie chciałbym być zmuszonym do wymiany.

Rozumiem, że komuś może się nie podobać marudzenie amatorów i owczy pęd na uszczelnienia. Ale tego typu aroganckie wypowiedzi mądrego profesjonalisty, który zna potrzeby wszystkich fotografów świata, chyba też nie są w porządku.