Cytat Zamieszczone przez pathar Zobacz posta
Ze sprzedającym próbowałem się kontaktować, odpisuje na moje sms-y, ale z dużym opóźnieniem. Pytałem o przebieg i usłyszałem, że jest pierwszym właścicielem i robił zdjęcia tylko na dwóch wakacyjnych wyjazdach i kilku rodzinnych spotkaniach i że nie sądzi, aby przekroczył 10 tys. zdjęć. Zastanawiam się czy perfidnie udaje niewiedzę czy może to prawda. No cóż, chyba pozostaje wysłać aparat na Żytnią, tak jak mówicie. Ciekawe ile mi za to policzą.
Ujawnij dla potomności co to za "uczciwy" sprzedawca był. Może nasz stary znajomy z Kielc?