Logika analogicznie polega w tym przypadku na aucie - jest na gwarancji, ma przejechane xx kikomentrów i pozostało mu sie troche gwarancji, co by nie naprawiac później zuzytego elementu na własny koszt oddaje sie gwarantowi. Tylko ze wpierw cos zepsuc sie musi. Nie szukam dziury w całym, po prostu foce...