Ja się kiedyś naoglądałem sporo... Wniosek był taki, że po przeskalowaniu do tego samego rozmiaru, nie ma istotnych różnic pomiędzy 40D a 50D. Nie ma mowy o 1 EV na korzyść 50D. Generalnie wybiera się pomiędzy 10 większymi lub 15 mniejszymi jabłkami - trzeba jednak pamiętać, że z tych jabłek i tak robi się sok(czyli obrabia i przeskalowuje w maszynie do robienia odbitek lub na ekranie). Generalnie efekty są takie same. 15 Mpix 50d dla dużych ISO (powiedzmy >1600) wymaga większej uwagi przy obróbce. Nie można sobie takiego obrazu istotnie podostrzyć w dpp, bo pojawi się łupież... Trzeba stosować się do elementarnych reguł - czyli np. zasadnicze ostrzenie na samym końcu - po przeskalowaniu. Jeśli jest się leniwym, lepiej zrobić zdjęcie w SRAW (czyli od razu mamy mocne przeskalowanie w dół) - z takim zdjęciem można trochę pofolgować.
40D ze swoimi 10 megapikselami jest pomiędzy 7 a 15, które oferuje 50D. 40D może być wygodne - nie trzeba się zastanawiać nad wyborem formatu, w zależności od warunków i tego, co dalej będziemy chcieli zrobić ze zdjęciem.
50D z kolei daje nam możliwość wyboru - duża rozdzielczość i spore szumy na poziomie pikseli (tylko dla wysokich ISO, bo np. ISO 100 jest pod każdym względem świetne) albo mniejsza rozdzielczość i mniejsze szumy per piksel. Specjalizacja (wymagająca więcej uwagi) kontra uniwersalność - zależy co kto lubi...
Odnośnie 7D kontra 50D. 7D nie ma praktycznie widocznego bandingu i począwszy od ISO 3200 jest zauważalnie lepsze od 50D. Mam jednak dwie uwagi. Po pierwsze dla średnich ISO (okolice 800) 50D wydaje się być ciut lepsze. Po drugie odszumianie chrominancji potrafi mocno upodobnić szumy z 50D do tych z 7D. Jednak 7D ostatecznie wygrywana ze względu na bardzo mały banding dla b. dużych ISO.
Generalnie jednak moja konkluzja jest taka - na odbitkach i po przeskalowaniu do tych samych rozmiarów nie ma istotnej różnicy w szumach pomiędzy 40D, 50D i 7D (w szczególności pomiędzy dwoma pierwszymi). Jak ktoś chce mieć rzeczywiście dużą różnicę w szumach, niech kupi FF i to lepiej konkurencyjnej marki...![]()
Bardzo możliwe, że masz rację jeśli chodzi o pośrednie czułości, natomiast o ile 40D daje przyzwoity obrazek na ISO 800 i używalny przy ISO 1600, to 50D daje przyzwoite ISO 1600 i używalne ISO 3200. Jeśli chodzi o 7D to w pewnych sytuacjach nawet ISO 6400 daje radę.
C7D | S30 1,4 | C17-55 2,8 | S50-150 2,8
W 50D ISO 3200 jest używalne, ale... Jeśli już coś zrobię w ciemnicy w pełnym RAW (15 Mpix) coś przy ISO 3200, to w DPP muszę ustawić odszumianie chrominancji na wysokim poziomie np. 15 (muszę też sprawdzić efekt w kluczowych miejscach). Nie odszumiam lumianancji, bo zabija szczegóły - zamiast tego całkowicie rezygnuję z wstępnego wyostrzania w DPP. Jeśli chciałbym utrzymać rozdzielczość i coś podostrzyć, to nie "po całości", bo wyjdzie łupież, tylko lokalnie (ręcznie lub np. skryptem Janusza Body) - wiadomo PS. Ale nawet takie ostrzenie (podobnie jak wyciąganie cieni) jest ryzykowne. To nie jest błyskawiczna obróbka - jak się nie ma odrobiny doświadczenia (i czasu), to efekty mogą być słabe. Alternatywą jest SRAW - mniej pikseli, mniejsze szumy, i... mniejsze wymagania odnośnie obróbki - w zasadzie można puścić z automatu i tragedii nie będzie. Tyle, że trzeba o tym pomyśleć przy robieniu zdjęć.
Jeśli chodzi o 7D - ISO 6400 i 12800 jest lepsze niż w 50D - bez dwóch zdań. Tyle, że dla mnie i tak mało używalne. To znaczy jest używalne, jeśli odpowiednio naświetli się fotkę (histogram do prawej). Problem w tym, że takie czułości najczęściej stosuje się w miejscach i sytuacjach, w których trudno optymalnie naświetlić zdjęcie (przynajmniej ja mam z tym kłopoty). W 7D jest jeszcze mRAW, który psuje rozdzielczość, ale być może dla bardzo wysokich ISO jest to lepsze rozwiązanie, niż np. RAW 18 Mpix plus mydełko z intensywnego odszumiania luminancji.
No cóż, jest jeszcze jedna, najlepsza zresztą, opcja - wywołanie pełnego RAWA (z lekkim odszumieniem wedle upodobań i rodzaju zdjęcia), dopiero potem przeskalowanie w dół do jakiejś docelowej rozdzielczości (dajmy na to 4-5mpx) i dopiero wtedy podostrzenie jeśli jest potrzeba. Efekt na pewno będzie lepszy niż przeskalowanie na szybko w puszce.
C7D | S30 1,4 | C17-55 2,8 | S50-150 2,8
Można i tak. Ja powoli dochodzę do wniosku, że jeżeli chodzi o wysokie ISO, równie istotne jak właściwość matrycy i jakość naświetlenia, jest to, w jaki sposób i czym będziemy wywoływać/obrabiać zdjęcie. Na dodatek sposób postępowania musi być dostosowany do specyfiki matrycy danego modelu. Różne wołarki dają różne efekty, sami też możemy sporo zepsuć. Coraz trudniej porównywać matryce jako takie, bo to jest tylko czubek góry lodowej. Przykład tego jest np. w teście 7D na Optycznych - wysokie ISO z 7D wywołane dcraw jest wyraźnie gorsze niż w 50D przy obróbce za pomocą DPP. Porównania wykonane z udziałem innych wołarek dadzą inne wyniki. Chyba musimy pogodzić się z tym, że wołarki RAW znacznie "ulepszają" zdjęcia i tak naprawdę coraz rzadziej widzimy wyłącznie wynik demozaikowania obrazu, który zarejestrowała matryca.
"Nie wiesz i pytasz - wstydzisz się raz;
Nie wiesz i nie pytasz - wstydzisz się całe życie"
50D; SIGMA 17-50 f/2.8; TAMRON 70-200 f/2.8; Peleng 8mm / E-400; ZD17,5-45; ZD40-150
tylko... czy to jest ważne??? "Galeria - zapraszam."
mam pytanie mam zamiar kupic eos-ika mialem wczesniej a95 i zastanawiam sie czy kupic body eos 40d za ok 2500 nowe czy dolozyc 400 i kupic eos 50d?
wtedy mialbym +400 wiecej na tamron.