Tak nie do końca paranoja. Miałem do czynienia z dwoma body, w których BF/FF (w jednym BF w drugim FF) był na tyle duży, że widoczny na matówce (a już bardzo wyraźnie przy 200mm). Teraz mam body które ostrzy tam gdzie chcę, z ręki, niezależnie od "dobrego oświetlenia", "prostopadłego ustawienia", "45 stopni", odpowiedniego ISO, "ONE SHOOT" itp. zalecanych przez niektórych sterylnych warunków do prawidłowego działania AF w Canonach ;-) Poprzednie dwa niezależnie od warunków ostrzyły źle. Jest to pewnie niewielki procent źle skalibrowanych body. Ale też trochę nie w porządku jest jak ktoś, kto trafił od razu na dobre body (a pewnie jest to większość i to spora) zarzuca, tym którzy się z problemem zetknęli, paranoję. Pewnie są tacy, którzy widzą problem, którego nie ma, ale na pewno nie wszyscy. Zobaczcie ostatnią ankietę. Tylu paranoików według Was na tym forum?