To może ja się wypowiem, jako amator, ale z ambicjami.
Rzeczywiście, do tej pory nigdy nie zrobiłem odbitki większej niż 20x30.
Było ich kilkadziesiąt, ale nigdy w większym rozmiarze.
50D używam z obiektywami "L", dlaczego ? Bo w porównaniu z Tamronami, czy Sigmami, nawet o podobnym zakresie dostrzegam różnicę w plastyce obrazu, przenoszeniu kolorów, kontrastu etc. czyli tego co ulotne, a co decyduje o jakości i odbiorze zdjęcia - ale tutaj może ta odrobina doświadczenia pozwala mi określić różnicę.
Dlaczego 50d? Wcześniej miałem 400d i chciałem mieć aparat wygodniejszy w użytkowaniu. Myślałem o 5d, ale cena ostatnimi czasy zamiast spadać, wzrosła. 40d może i jest rozsądnym wyborem, ale w tym wypadku zadziałały też bodźce niebezpośrednio fotograficzne - chciałem mieć nowość, a nie aparat który jest marketingowo w fazie schyłkowej.
15Mpix może jest nadmiarowe, ale od dłuższego czasu bawię się w obróbkę zdjęć (nie tylko wyostrzanie do oglądania na ekranie) ale też w kadrowanie na monitorze - tutaj zapas jest przydatny.
Co do pixeli w powiększeniu i BF/FF - nigdy tego nie robiłem, bo mi się nie chciało :-)
Podsumowanie.
Jest teraz wiele wątków na CB o tym, jakie 50d jest do bani. Ale dla mnie jest to bardzo dobry sprzęt, który na dzień dzisiejszy nie ma wad (może za krótko go mam). Ale nie przejmuję się uwagami.
Mogę to porównać do narzekania na samochody. Jak kupowałem Skodę Fabię, to większość ludzi pukało się w głowę - samochód dla emerytów i dla przedstawicieli handlowych. Mam go już ponad 3 lata i ma swoje zdanie poparte doświadczeniem.