Może ustalimy jakiś termin końcowy? np do końca tygodnia na deklarację i przelew i finito. Jednocześnie ci którzy chcieliby zamówić ale się wahają, bo już za późno etc mieliby jasno określoną datę i impuls do zamówienia.

Nie chcę żeby mnie ktoś uznał za aroganta itp, ale IMO jak się ktoś do czegoś zobowiązał to wypadało by się z tego wywiązać... zwłaszcza jeśli od ich deklaracji zależało wprawienie całej machiny w ruch...