Aż zajrzałem na optyczne i faktycznie... pojechali po nim tak ostro, że jakbym przeczytał tą recenzję przed zakupem, to chyba bym nie kupił. Ale, że już kupiłem jakiś czas temu i oswoiłem trochę, to pozostanę zadowolonym użytkownikiem.
Rok temu porównywałem go z kitem 18-55 IS (miałem oba). Robiłem dużo zdjęć w terenie i gapiłem się na nie na monitorze. Podobno ten kit jest bardzo udany, więc chciałem zobaczyć że zdjęcia z niego są w czymś lepsze. Nie udało mi się i kita sprzedałem.
Gdybym tak teraz miał podsumować jego wady i zalety, to najgorsza jest chyba jego jasność, a właściwie "ciemność". Odkąd używam go z filtrem polaryzacyjnym nawet w słoneczny dzień na długich ogniskowych, gdzie warto go przymknąć fo f11, brak stabilizacji powoduje, że z ręki ciężko zrobić nieporuszone zdjęcie, ale jak już się uda, to nawet na 250mm jest wystarczająco ostre.
Obecnie obiektyw ma "przebieg" ok. 20 tys. zdjęć w ponad rok. Można już wyczuć lekkie luzy na pierścieniach. Zassał mnóstwo kurzu, najwięcej w maju, jak pyliła sosna (ale na zdjęciach nie umiem zobaczyć jakiegoś negatywnego wpływu tego kurzu).
Kiedy robię zdjęcia na 18mm wyłączam autofocus. Przy włączonym często wybiera ostrość na mniej więcej 2m, podczas gdy najbliższe obiekty są powiedzmy 5m i dalej. W efekcie powstawało nie do końca ostre zdjecie.
Jeżeli o zalety chodzi... jak dla mnie wciąż te same... małe rozmiary, mała waga, i przede wszystkim odpowiadający mi zakres ogniskowych.
Robgr85 sugerował, że aby oceniać jakość trzeba przyglądać się zdjęciom w pełnej rozdzielczości. Ja mam trochę inne podejście, nigdy nie oglądałem swoich zdjęć powiększonych do 100% i więcej. Prawdopodobnie przy tak dogłębnej analizie wychodzi wielka niedoskonałość T18-250, ale jak ogląda się zdjęcia w całości na monitorze, to te z picassy wyglądają tylko ciut gorzej niż pełnowymiarowe.
Pozdrawiam.
P.S.
Przy okazji, że tu piszę, dzięki za parę ciepłych słów pod adresem moich zdjęć. Bardzo miło usłyszeć drobną pochwałę od ludzi, którzy znają się na fotografii lepiej ode mnie.