Witam!
Podłączę się do dyskusji. Dość często po poleżeniu w torbie mój 40D się zawiesza. Tzn. robił zdjęcie i się wyłącza. Czasem wyskoczy błąd err 99 ale rzadko. Po kilku do kilkunastu minutach aparat działa normalnie. Po przeczytaniu tego postu, sprawdziłem po kilku dniach pozostawienia aparatu w plecaku czy czasem nie ma na nim wilgoci. Okazuje się, że jak go wyjmuje jest zimny. Wprawdzie nie widzę na obiektywach ani na lustrze zaparowania, ale na dotyk aparat jest zimny. Czy myślicie że to ma wpływ na te "zacięcia"? Po kilku minutach w dłoniach i przebywaniu w cieple wszystko chodzi jak złoto. W lecie czy wiosną nie zaobserwowałem takich zacinek. Styki i inne prawdopodobieństwa w sumie wykluczone, stąd pomysł, że to może być temperatura. Teraz włożyłem plecak w miejsce gdzie teoretycznie nie powinno dochodzić żadne zimno ani wilgoć. Z góry dzięki za odpowiedź. pozdrawiam