Oto mój przypadek z drugiego kontaktu z Żytnią.

40D, err99 i wysyłka na Żytnią. Jeżeli chodzi o terminy i kontakt to IDEALNIE, lepiej być nie mogło:
- poniedziałek po południu wysyłka ze Szczecina DHL,
- wtorek rano otrzymali i po kilku godzinach wycenili naprawę mechanizmu lustra,
- środa po południu wysyłka do mnie
- dzisiaj, czyli czwartek po południu aparat dotarł do mnie.

Ale... Przy sprawdzaniu statusu naprawy w e-serwisie okazało się, że utworzono nowe zlecenie i jego typ naprawy określono jako GOODWILL. Po krótkim telefonie okazało się, że serwis wymienił mi migawkę, która nawiasem mówiąc miała 50 tysięcy.

Wszystko fajnie, tylko że o tym jak otrzymałem go okazało się że EOSInfo nadal pokazuje praktyczne taki sam przebieg jak tuż przed wysyłką do serwisu. Serwis zarzeka się, ze migawka została wymieniona.

Nie wiem co o tym myśleć. Może wymiana migawki nie oznacza zawsze wyzerowania licznika, tylko np. licznik resetowany ręcznie?

Najważniejsze, ze w ciągu 3 dób aparat wrócił sprawny i solidni zapakowany.

PS. Rok temu naprawiałem rozkręcające się 70-200/2.8 i skręcenie bloku optycznego wraz z kalibracją pod korpus zajęło im... tydzień.