ja swoje przygody z Żytnią miałem zacząłem od bardzo miłego zaskoczenia, mianowicie zostawiłem do skalibrowania obiektywy, które po uproszeniu miały być dostępne za dwa dni. Patrząc w domu na potwierdzenie zlecenia naprawy okazało się, że przez pomyłkę wpisali mi błędne dane zamieszkania. Zadzwoniłem do nich, by wyjaśnić sytuację a Pan powiedział mi, że już obiektywy są do odebrania zaledwie po dwóch i pół godziny od zostawienia szkieł
A jeśli chodzi o czyszczenie matrycy, zostawiałem aparat i szkła do sprawdzenia czy nie trzeba czegoś tam poprawić z fokusem. Jako, że ekspertyza wykonywana jest za darmo i to, że po ekspertyzie nic nie trzeba było regulować, tym większe moje było zdziwienie kiedy zobaczyłem, że wszystko co z optyki i z matrycy można czyścić było wyczyszczone za totalny free

a co do autoryzacji... ja w przeciągu 5 miesięcy słyszałem kilka jak nie kilkanaście razy o tym, że Żytnia straciła autoryzacje. Nie wiem gdzie kolega był w serwisie ale zanim poszedłem pierwszy raz na Żytnią będąc w innym serwisie wysyłali mnie właśnie do naszego ulubionego serwisu bo oni nawet nie chcieli się podjąć kalibracji. Później w innych punktach też mnie odsyłali na żytnią...
A przecież chyba oni chcieliby mieć klienta a oni odsyłali do konkurencji