spokojnie, trochę racji mają.
pogoglaj, okazuje się, że to kółko trybów w analogowej "piątce" to częsta przypadłość i błąd projektowy canona. canon fabrycznie zgrzewa tam dwa cieniutkie kołeczki (masakra!). jak to pęknie, to nie ma praktycznie ratunku... a pęka dość łatwo: gdy użytkownik zapomni wcisnąć blokadę, albo prawie samo od nacisku własnej sprężynki przy szybkiej i częstej zmianie trybów.
tu masz kilka linków:
http://www.lumika.org/gear_a2e_command_dial.htm
http://www.photokb.com/Uwe/Forum.asp...b-address-help
tu ładnie z obrazkami:
http://www.lumen-perfectus.com/eos_repair/index.htm
jedynym skutecznym ratunkiem "na szybko" jest usunięcie problemu (wyrzucenie kulki i sprężynki mechanizmu zapadkowego) i sklejenie "kowadełka". ale to oczywiście nie jest zadowalające (brak klikania).
a klejenie razem ze sprężynką i kulką w środku?
oj, za duża siła - nie widziałem kleju, który by to dobrze utrzymał.
tu faktycznie serwisant dał ciała.
(na zasadzie: "co? kropelka tego nie sklei? jasne że sklei!")
no i skleiła. po godzinie samo się rozpadło.
ale wiele więcej nie mógł zrobić.
jedyna skuteczna droga to "poprawienie fabryki": przeróbka mechanizmu na skręcany śrubkami i wymiana sprężynki na słabszą, ale to już raczej robota dla jakiejś super złotej rączki czy zegarmistrza/jubilera, niż dla autoryzowanego serwisu foto.
możesz tez próbować samodzielnie, tu link:
http://www.eosdoc.com/manuals/?q=5DialFix
tak to wyglądałoby po przeróbce:
fabrycznie dwie zewnętrzne śrubki to zgrzane plastikowe kołeczki, które lubią pękać.