Broń Boże nie była to żadna złośliwość z mojej strony!
Te powershoty mają jednak w pomiarze matrycowym tę cechę, że są bardzo odporne na niedoświetlenie, a - moim zdaniem - oscylują często na granicy lekkiego prześwietlenia. I wbrew pozorom położenie horyzontu zaskakująco niewiele tu zmienia - te aparaciki naświetlają jakoś tak bardzo na cienie.
I tak, jak napisałem, wychodzi z mojej ponad rocznej praktyki z A530 i A550 - w sytuacji, gdy chce się osiągnąć cokolwiek bardziej nasycone kolory, trzeba lekko niedoświetlić. Jest to jedna z metod osiągnięcia celu - i w dodatku w większości przypadków dobrze się sprawdzająca - bynajmniej nikogo w maliny wpuszczać nie chciałem; szczęściem rezultat wprowadzonej korekty i gotowe zdjęcie od razu widać na wyświetlaczu.
Pzdr
Grzesiu