Andrus, robię [a raczej będę robił od wiosny] sport przy świetle dziennym, w dodatku w lesie. Mam na myśli kolarstwo grawitacyjne. Co nie znaczy, że tylko - przykładowo klasyczne portrety też. Ogólnie mam zamiar fotografować raczej wszystko. Ale w czym tu 1D może ograniczać? Nie mam zwyczaju kadrować na komputerze.
Wątek z szumami widziałem, nie są dla mnie odstraszające, na oko jak w 1000D.
Lampa - to jest dla mnie chyba największa wada, mogę dokupić jakąś taniznę i używać jako master dla Nissina? Wiem, że będę go musiał ręcznie ustawić, przywykłem. To samo na sankach - chyba nie muszę pełną mocą, mogę sobie wyregulować?
Co do 1000zł - jak sprzedam 1000D i kita, to mniej więcej tyle dostanę, więc nie muszę dokładać. Nie potrzebuję dwóch puszek, wolałbym jedną, ale lepszą [50D, 1D mkII].
A do użytkowników - jak to jest z akumulatorem w 1D? Na ile zdjęć średnio wystarcza?
Dzięki za odpowiedzi![]()