Pokaż wyniki od 1 do 10 z 238

Wątek: Strój na ślub?

Widok wątkowy

  1. #11
    Początki nałogu Awatar ewa_olsztyn
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    Olsztyn
    Wiek
    65
    Posty
    311

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez slick Zobacz posta
    Pewnie jestem inny, ale mnie jest wygodni w gajerku.
    Jeśli Ci tak wygodni - to właśnie o to chodzi.

    Jak mi gorąco, nie wkładam marynarki.
    A to już nieelegancko. Gentleman nigdy nie zdejmuje marynarki, zwłaszcza jak jest gorąco.

    Spodnie w ogóle nie blokują mi ruchów pomimo, że 52 procent poliester
    Poliester? I Ty nauczasz o elegancji???

    Póki co, żadna z par nie miała zastrzeżeń co do mojego ubioru. Nie wyobrażam sobie, żebym śmigał pod ołtarzem w bojówkach i podkoszulku(!!!)
    Myślisz, że ołtarz byłby zgorszony bojówkami?
    A poza tym - przed ołtarzem nie wypada śmigać, należy się zachowywać powściągliwie, czyż nie?

    Ostatnio mijałem się w kościele z jednym fotopstrykiem, który miał na sobie znoszony sweterek, dżins i białe rozczłapane adidasy. Wyglądał żałośnie na tle młodej pary i całej sytuacji.
    Z opisu wynika, że był po prostu niechlujny. To bardzo nie na miejscu, nawet w kolejce po zasiłek. Gorsze niż garnitur z poliestru!

    Jeszcze trochę ewo_olsztyn i okaże się (wg. Twoich pokrętnych teorii), że fotograf odziany w garnitur, to przejaw braku szacunku dla swoich klientów. Jeszcze chwila i wkręci się taki niepostrzeżenie w imprezę i wypije całą wódkę weselną.
    Takie wnioski wysnułeś? I powiadasz, że to ja jestem pokrętna??

    Piszesz, ze zbulwersowałaś swoim wyglądem co poniektórych gości weselnych. Piszesz, ze tak było.
    Owszem, ale nie wyglądem - rolą!
    No i zbulwersowałam tylko tę wiejską część gości - tę, która zdjęła marynarki po 22.00, bo było gorąco. "Miejscy" goście oraz pan młody - pozostali we frakach do świtu.

    Wyobrażasz sobie, żeby fotograf utrzymujący się w głównej mierze ze ślubów pozwolił sobie na tego typu sytuacje??
    Fotograf nie ma bulwersować, ale pracować. Oraz stosownie się prezentować.

    Tak jak to młodym mają się podobać z zdjęcia wesela a nie fotografowi, tak samo Ty musisz się dostosować do pewnych sytuacji, a nie sytuacja do Ciebie.
    Ja muszę? Slick! Ja muszę to tylko jeść, pić i palić, żeby przeżyć. Reszta jest wyborem wolnego człowieka

    Decydując się na taki rodzaj zarobkowania, przyjmujesz pewne „niewygody” z całym dobrodziejstwem inwentarza.
    Grosza nie wzięłam za tę robotę , a nawet sporo dołożyłam.
    Ale jak bym miała tak kiedyś zarobkować, to wyłącznie w bojówkach hihihi..

    Dla mnie koniec temtu.
    A dla mnie początek. Bo oprócz tych bojówek, potrzebuję co najmniej piątki i jeszcze jednego obiektywu oraz umiejętności. I to jest o wiele poważniejszy problem.
    Ostatnio edytowane przez ewa_olsztyn ; 01-09-2008 o 22:35

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •