Co sądzicie na temat stroju, który przywdziać powinien fotograf w dniu ślubu? Czy powinien ubrać gajer, lśniące buty i szykowny krawat, czy wręcz przeciwnie - winien ubrać się w ciuchy czyste, schludne i wyprasowane, ale zarazem wygodne i przewiewne?
Z jednej strony owszem, jest to dzień uroczysty i należałoby ubrać się adekwatnie (czyt. elegancko). Z drugiej natomiast - nie przychodzimy tam na występy, tylko do pracy, która niejednokrotnie wymaga przyjmowania dziwnych pozycji, opierania się o różne rzeczy czy wręcz czołgania się po podłożu. Teoretycznie więc nie liczy się efekt wizualny w trakcie ślubu, ale efekt długotrwały w postaci zdjęć.
Zdradźcie więc proszę, jaki macie pogląd na tę sprawę? Elegancja ponad wygodę i praktyczność, czy wygoda ponad elegancję?